Na początku – co to są Mazury? Jakie są granice tego regionu? Otóż, wyraźne granice daje się określić od wschodu (Podlasie), od południa (Mazowsze) i od północy (obwód kaliningradzki FR). Trudności przysparza zwykle określenie zachodniej granicy Mazur i tu chyba najprostszym wyjściem będzie kierowanie się zachodnimi granicami powiatów – nidzickiego, szczycieńskiego, mrągowskiego i kętrzyńskiego.
Po wojnie na Mazurach pozostała nieliczna grupa autochtonów. Ziemie te zasiedlone zostały głównie przez przybyszów ze wschodu (m.in. Suwalszczyzny i kresów) oraz z Mazowsza. Jednak przez kilka powojennych dekad wykorzystanie realnych (turystycznych) zasobów Mazur ograniczała duża liczba pegeerów. Dopiero po 1989 roku władze mazurskich miasteczek zdecydowanie postawiły na turystykę.
Masowo i trekkingowo
Niewątpliwa atrakcyjność turystyczna Mazur to nie tylko piękne otoczenie geograficzno-przyrodnicze, to również ciekawa historia wraz z zabytkami. Wszak to dawniej były ziemie krzyżackie, którzy po sobie zostawiali zamki. Przykładami mogą być choćby – Nidzica, Giżycko i Kętrzyn.
Turystów przyciągają pozostałości umocnień z II wojny światowej – Wilczy Szaniec, Mamerki, czy dawna kwatera Luftwaffe „Robinson” w Gołdapi. Duże wrażenie wywierają – Kanał Mazurski i (wciąż odkrywany przez miłośników historii) Kanał Brożajcki. Ewenementami w skali ogólnopolskiej są – najwyższe w Polsce (nieczynne już) mosty w Stańczykach i piramida-grobowiec w Rapie.
Mazury to także miejsce turystyki masowej, zwłaszcza okolice Wielkich Jezior. Późną wiosną, latem i wczesną jesienią na jeziorach spotykamy setki łódek, zarówno żaglówek, jak i wszelkiej maści motorówek. Ponadto znacznie ten region został ożywiony poprzez przeprowadzenie przy północnej granicy jednego z odcinków rowerowego szlaku Green Velo.
Atrakcyjność Mazur wyraźnie uzupełniają predyspozycje uzdrowiskowe tej krainy. Warto zatem jest udać się do Gołdapi, jedynego w regionie uzdrowiska, m.in. do tamtejszych tężni i pijani wód mineralnych.
W co inwestować na Mazurach
Po upadku pegeerów zaczęło się inwestowanie w popegeerowską ziemię. Obecnie widoczne są na tych areałach głównie zasiewy zbóż i hodowle bydła. Są też przykłady wykorzystania niemałych obszarów pod agroturystykę, spotykamy tam również hodowle dzikich zwierząt. Nie są już niczym dziwnym tamtejsze hodowle jeleniowatych.
Widoczny jest ruch inwestycyjny nad Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. W ich pobliżu powstają nowe ośrodki, a nad brzegami nowe mariny oferujące czartery sprzętu pływającego.
Obserwując turystyczny rozwój Mazur można zadać pytanie – co by było, gdyby na tej ziemi przetrwały pegeery? Odpowiedź jest prosta – katastrofa ekologiczna na niebywałą skalę.
Odwiedź RodzinneInwestycje.pl
Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany
Czytelniku pamiętaj:
Niniejszy artykuł ma wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowi poradnika w rozumieniu prawa. Zawarte w nim treści mają na celu dostarczenie ogólnych informacji i nie mogą być traktowane jako fachowe porady lub opinie. Każdorazowo przed podejmowaniem jakichkolwiek działań na podstawie informacji zawartych w artykule, skonsultuj się ze specjalistami lub osobami posiadającymi odpowiednie uprawnienia. Autor artykułu oraz wydawca strony nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne działania podejmowane na podstawie informacji zawartych w artykule.